Odcięcie się księcia Harry’ego i księżnej Meghan od rodziny, a tym samym zrezygnowanie z pełnienia jakichkolwiek funkcji reprezentacyjnych, wywołało niemały skandal w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Choć od tego czasu minęło już kilka lat, to para co rusz wywołuje niemałą sensację – ostatnim „wybrykiem” pary był ich gościnny wywiad u Oprah Winfrey, gdzie nie podali na tacy wiele szczegółów związanych z życiem na królewskim dworze, jak i zachowaniem oraz poglądami pozostałych członków rodziny. Nie ma co ukrywać, że występ ten nie przysporzył parze popularności, a sprawił, że stało się wręcz przeciwnie.
Meghan Markle miała dopuścić się mobbingu.
W zeszłym roku, na łamach brytyjskiej gazety „The Times”, opublikowany został artykuł, który wywołał niemałą sensację. Jego autorzy, bazując na doniesieniach i zeznaniach anonimowych świadków i informatorów, opisywali, że księżna Meghan – gdy jeszcze zamieszkiwała wraz z mężem Pałac Kensington – przejawiała akty mobbingu. Miała ona zwolnić, bezpodstawnie, dwóch pracowników pałacu, a jej zachowanie miało – w konsekwencji – negatywny wpływ na stan emocjonalny i psychiczny trzeciego z nich.
Śledztwo dobiega końca.
Całą sprawą zajął się Pałac Buckingham, który zlecił dogłębne zbadania całej sprawy pewnej firmie prawniczej. Królewscy urzędnicy przypominają jednak, że wynik śledztwa nie zostanie udostępniony dla opinii publicznej, a jego rezultatach dowiedzą się tylko i wyłącznie zleceniodawcy, a więc rodzina królewska. Oskarżenia te pojawiły się na krótko przed planowanym występem pary u prezenterki Winfrey.